Zapowiedzi nowych książek o Indianach z wydawnictwa Foxes Books
Życie George'a Benta. Spisane z jego listów.
autor George E. Hyde
Foxes Books 2025, Seria Edukacyjna, w planach
George Bent, syn Williama Benta (jednego z założycieli Fortu Benta) i Owl Woman, Szejenki, zaczął wymieniać listy w 1905 roku z George'em E. Hyde'em na temat życia w forcie, swoich doświadczeń z krewnymi Szejenów i wydarzeń, które ostatecznie doprowadziły do militarnego stłumienia Indian na południowych Wielkich Równinach. Ta korespondencja, która trwała aż do śmierci Benta w 1918 roku, jest źródłem opublikowanej tutaj narracji, której narratorem jest sam Bent.
Relacja ta obejmuje zatem najbardziej poruszający okres, nie tylko z życia Benta, ale także z życia na Równinach i w Górach Skalistych. Nigdy wcześniej nie została opublikowana.
Nieczęsto zdarza się, że naoczny świadek wielkich wydarzeń na Zachodzie opowiada swoją własną historię. Ale narracja Benta, ma bardzo szczególne znaczenie jako wewnętrzny wgląd w życie i działania Szejenów po masakrze nad Sand Creek w 1864 roku, która kosztowała życie tak wielu przyjaciół i krewnych Benta. Jest mało prawdopodobne, abyśmy uzyskali bardziej autentyczny obraz tego, co się wydarzyło, tak jak widzieli to Szejenowie, Arapahowie i Siuksowie.
Apacze San Carlos.
Między tradycją a współczesnością.
autor Bogdan Danowski
Foxes Books 2025, Seria Książki Lisów, w planach
Apacze należą do plemion, którym częściowo udało się zachować swoją piękną kulturę i tradycję. Oczywiście dzisiaj są to inni ludzie niż, powiedzmy, 150 lat temu. Musieli porzucić swój wcześniejszy tryb życia i zaadoptować się do świata białych ludzi. Korzystają z osiągnięć technologicznych, są nowoczesną społecznością.
Zachowali jednak swój unikalny język, a w ich rezerwatach nadal odprawiane są plemienne obrzędy – np. czterodniowa „ceremonia dojrzewania” – obchodzona, gdy młoda dziewczyna staje się kobietą.
Do dziś można oglądać tancerzy gáán, zaś nad całością uroczystości sprawują pieczę doświadczeni medicine meni.
Mimo tego, że Apaczom udało się zachować kulturę, ich walka nadal się toczy. Dziś przybiera inne formy niż kiedyś, ale jej cele pozostają w zasadzie bardzo podobne – nadal są to zmagania o przetrwanie tradycji, o plemienne ziemie oraz własną tożsamość.
Loco: wódz Apaczów, który pragnął pokoju.
autor Bud Shapard
Foxes Books 2025, Seria Edukacyjna, w planach
Loco był jednym z pierwszych apackich przywódców, którzy pojęli - a prawdopodobnie jedynym, który od samego początku zaakceptował fakt, że kontynuowanie w jakiejkolwiek formie starego stylu życia Apaczów doprowadzi do niechybnej zagłady całej jego grupy. Niemniej jednak gdy udało mu się w roku 1869 zawrzeć z Amerykanami układ pokojowy, właśnie pod jego przywództwem zgromadziło się w Ojo Caliente w Nowym Meksyku więcej Apaczów ze wszystkich grup niż pod jakimkolwiek przywódcą wcześniej czy później, może z wyjątkiem Mangasa Coloradasa oraz Cochise’a. Apackie wojny zakończyłby się wcześniej, gdyby nie złożony splot niekorzystnych czynników: nieudolnych lub skorumpowanych urzędników, niefortunnych zbiegów okoliczności oraz nielicznych, ale trudnych do opanowania Apaczów, którzy ciągle bulwersowali Amerykanów swoimi najazdami.
Mimo wszystko w 1886 roku większość Chiricahuów rozumiała, że prowadzenie stylu życia na modłę przodków doprowadzi plemię do zniszczenia, i brała przykład z Loco, prowadząc spokojne życie w rezerwacie. Ale niektórzy Apacze – w tym zwłaszcza Geronimo – nigdy nie zaakceptowali idei ustabilizowanego życia i nadal prowadzili swoje wyprawy.
To właśnie jego bunt przeciwko osiedleniu się w rezerwacie oraz uporczywe najazdy przekreśliły ostatecznie wszelkie szanse na pokój, odebrały Chiricahuom nadzieję na własny rezerwat na terenie Apaczerii i skazały całe plemię na dwadzieścia siedem lat więzienia.
Niezależnie od tego, czy Indianie faktycznie ponoszą winę za swój upadek, nawet najbardziej cynicznie nastawione osoby będą ze zdumieniem kręcić głową czytając o wiarołomności rządu oraz arogancji urzędników, które wielokrotnie podkopywały starania Loco o pokój. Niczym w jakiejś parodii, błędy i perfidia nie miały końca, co stale udaremniało wysiłki Loco. Mimo to wódz wytrwale prowadził swą walkę o „dobry pokój bez kłamstwa” - aż do swej śmierci w wieku osiemdziesięciu dwóch lat. Oto historia wodza Loco.
Góry Czarne: serce wszystkiego, co istnieje. Część 2
Rośliny i minerały. Ich kulturowe zastosowanie i znaczenie wśród plemion Wielkich Równin.
Foxes Books 2025, Seria Książki Lisów, w planach
Na temat rozumienia botaniki regionu Gór Czarnych przez Indian amerykańskich napisano, można by powiedzieć niewiele, choć niektóre informacje można wywnioskować z różnych źródeł etnobotanicznych na ten temat. W swoim badaniu etnobotaniki Kiowów z 1939 r. Paul Vestal i Richard Schultes napisali, że niewiele wiadomo o zastosowaniach roślin wśród plemion Wielkich Równin. W porównaniu z innymi regionami Ameryki Północnej, gdzie istnieją kompleksowe i bogate w szczegóły badania etnobotaniki plemiennej, wiele informacji na temat nazw i zastosowań roślin dla plemion regionu Gór Czarnych jest pobieżna. Chociaż istnieje wiele ogólnych prac na temat zastosowań leczniczych rodzimych roślin przez Amerykanów europejskich na Równinach i międzygórskim Zachodzie, prawie nic nie odnosi się konkretnie do Gór Czarnych. Mimo to istnieje ogromna ilość materiałów dotyczących tego obszaru, o czym świadczy duża lista roślin dołączona do niniejszego książki.
Ogólny brak uwagi poświęconej roślinom w literaturze na temat plemion Gór Czarnych odzwierciedla uprzedzenia dotyczące charakteru ich lokalnych sposobów utrzymania.
W dużej części literatury etnograficznej panuje przekonanie, że lokalne plemiona koncentrowały się głównie na polowaniach i nie poświęcały wiele czasu na pozyskiwanie roślin. Ponieważ żaden z etnografów nie mógł być świadkiem historycznych praktyk żywieniowych, nie ma zbyt wielu dowodów na to, że to właśnie mięso dominowało w diecie plemion. Pozostaje to jednym z wielu niesprawdzonych założeń dotyczących gospodarki plemion, które historycznie zajmowały Góry Czarne.
Opowieści o pauniskich bohaterach.
autor George Bird Grinnell
tłum. Grzegorz MarkowskiFoxes Books 2025, Seria Książki Lisów, w planach
Kiedyś Paunisi byli potężnym ludem. Byli bardzo liczni. Byli niekwestionowanymi władcami rozległego terytorium. Mieli wszystko, czego tylko dusza zapragnęła. Kukurydza i bizony ich żywiły, ubierały i dawały schronienie; mieli broń do wojny i na polowanie. Wędrowali przez kraj bez pytania o pozwolenie i przeszkód. W trakcie pokoju byli beztroscy i szczęśliwi; podczas wojny – przebiegli, zaciekli i skuteczni. Ich miano budziło strach wśród wrogów. Tak było dawniej. Teraz jest ich niewielu, są biedni, schorowani i wymierają. Moja znajomość z plemieniem rozpoczęła się w 1870 roku. Od tego czasu do dzisiaj często się z nimi widywałem, mieszkałem w ich wioskach i towarzyszyłem im podczas polowań na bizony. W trakcie tygodni i miesięcy spędzonych w ich obozach usłyszałem wiele historii o bohaterach Paunisów i legend o cudownych dokonaniach z dawnych czasów. Przez blisko dwadzieścia lat moich kontaktów z Paunisami byłem pod głębokim wrażeniem niezwykle wysokiej klasy cech ich charakteru; im bliżej poznawałem ten lud, tym mocniej czułem, że należy sporządzić trwały zapis opowieści odzwierciedlających jego oblicze. Jeżeli nie dokonam tego teraz, znaczna część ich spuścizny zaniknie bezpowrotnie. George Bird Grinnell
Sześć tygodni w tipi Siuksów.
Fascynująca relacja z pierwszej ręki o sześciotygodniowej niewoli kobiety u Dakotów w 1862 r.
autor Sarah F. Wakefield
Foxes Books 2025, Seria Książki Lisów, w planach
Starcia między białymi i indiańskimi społeczeństwami przeradzają się w wojnę, gdy Sarah Wakefield zostaje wzięta do niewoli w 1862 roku. Jest ona żoną lekarza Agencji i znaną przyjaciółką Siuksów. Gdy zdesperowani wojownicy Siuksów atakują Agencję, Sarah pada ofiarą okoliczności. W swojej opowieści o sześciu tygodniach przetrzymywania w niewoli żywo opisuje swoje próby, udrękę i ból, zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Złapana między dwiema kulturami, jest kobietą i matką zmagającą się z sytuacją rzuconą na nią i jej rodzinę. Kiedy wraca do białego społeczeństwa, odkrywa, że jej bitwy jeszcze się nie skończyły. Dzięki temu przedrukowi klasycznej narracji o jej przetrwaniu czytelnicy poznają kulturę Siuksów i docenią ich walkę na Wielkich Równinach.
Sześć tygodni w tipi Siuksów to przedruk klasycznej opowieści o przetrwaniu Sarah Wakefield. Opowiedziana jej własnymi słowami, ta fascynująca opowieść była bestsellerem, kiedy została pierwotnie opublikowana ponad sto lat temu. Dziś oferuje czytelnikom unikalne spojrzenie na kulturę Siuksów i życie na Wielkich Równinach w połowie XIX wieku w Ameryce.